Hej Dziewczyny!!!
Poległam i kupiłam kilka kosmetyków....
Co za pech, że promocja w Rossmannie, zbiegła się z kosmetyczną ofertą Biedronki. Już wiem, że w tym miesiącu mocno przekroczyłam kwotę 50 zł.... W czerwcu muszę zacisnąć pasa.
Oto, co kupiłam:
- Bielenda - owocowe peelingi do ciała - 3 szt. każdy za 5,99 zł;
- Bielenda - masełko do ust - 5,79 zł;
- Miss Sporty Crush on you - 4,33 zł;
- Miss Sporty Clubbing Colours nr 320 - 3,56 zł;
- Miss Sporty Lasting Colour nr 490 - 3,56 zł;
- Green Nelixir Argan oli - 4,99 zł.
Poleciałam z kosmetykami w tym miesiącu. Na peelingi skusiłam się bo wyczytałam na blogach niektórych z Was, że nieziemsko pachną :) Nie mogłam się zdecydować, więc kupiłam wszystkie trzy :)
Pozdrawiam,
Lakierki z miss sporty sa super!
OdpowiedzUsuńW maju i ja przesadziłam, już nie pamiętam kiedy tak się obkupiłam :)
OdpowiedzUsuńciekawe te peelingi :) ale ja już swój limit lakierowy dawno przekroczyłam, na promocjach w Rossmannie i Naturze, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńU mnie arbuzowy peeling. Mniam :))
OdpowiedzUsuńja nie mam tych peelingów :(
OdpowiedzUsuńja też nie :(
UsuńTen arbuzowy peeling i brzoskwiniowe masełko chyba muszę kupić! Pokazuj jak najszybciej tego Crusha bo nie wiem czy go kupić :D
OdpowiedzUsuńLakierki mnie najbardziej interesują :)
OdpowiedzUsuńJa jestem na odwyku zakupowym :D z tych peelingów będziesz mega zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam...czasem można zgrzeszyć;-)
OdpowiedzUsuńja kupiłam arbuzowy i winogronowy peeling, ten drugi już zdenkowałam, cudak! :D
OdpowiedzUsuńTo masełko do ust ciągle mnie kusi :D
OdpowiedzUsuń