Kolejny raz miałam możliwość testowania kosmetyków marki NIVEA.
Tym razem do testów otrzymałam mleczko oczyszczające, które sama wybrałam spośród trzech produktów.
Po przetestowaniu, mogę przedstawić Wam moją opinię na temat tego produktu.
Zapraszam!
Na początek informacja o tym, co obiecuje nam Producent po użyciu powyższego produktu:
"NIVEA® Creme Care Mleczko oczyszczające wzbogacone kompleksem NIVEA Creme Care.
Działanie:
Pielęgnująca formuła sprawia, że skóra jest oczyszczona, gładka i naturalnie piękna.
- dokładnie, a zarazem łagodnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i makijażu
- usuwa nawet wodoodporny makijaż oczu
- utrzymuje naturalny poziom nawilżenia skóry
- pielęgnująca formuła z Euceritem®, pantenolem i niepowtarzalnym zapachem Kremu NIVEA jest dostosowana do wszystkich typów cery."
Źródło: KLIK
Mleczko zamknięte jest w granatowej buteleczce zamykanej na "klik". Opakowanie wykonane jest z plastiku i mieści w sobie 200 ml produktu.
Niestety, właśnie w tym opakowaniu dostrzegam pewne minusy. Chodzi mi o to, że z boku butelki mogłaby znajdować się taka przezroczysta miarka, która pokazywałaby ile produktu jeszcze nam zostało. Oprócz tego podejrzewam też, że trudne będzie wydobycie mleczka w momencie, gdy zostanie nam go już bardzo mała ilość - opakowania nie można nawet postawić do góry nogi, gdyż zamknięcie nie jest płaskie a ścięte jakby z ukosa. Można je ewentualnie postawić odwrotnie i oprzeć o bok szafki.
Szata graficzna kosmetyku jest prosta, nowoczesna i elegancka - charakterystyczna dla produktów NIVEA.
Niestety, właśnie w tym opakowaniu dostrzegam pewne minusy. Chodzi mi o to, że z boku butelki mogłaby znajdować się taka przezroczysta miarka, która pokazywałaby ile produktu jeszcze nam zostało. Oprócz tego podejrzewam też, że trudne będzie wydobycie mleczka w momencie, gdy zostanie nam go już bardzo mała ilość - opakowania nie można nawet postawić do góry nogi, gdyż zamknięcie nie jest płaskie a ścięte jakby z ukosa. Można je ewentualnie postawić odwrotnie i oprzeć o bok szafki.
Szata graficzna kosmetyku jest prosta, nowoczesna i elegancka - charakterystyczna dla produktów NIVEA.
Na tym jednak nie do końca trafionym opakowaniu - przynajmniej według mnie - znajdują się wszystkie niezbędne informacje. Znajdziemy na nim opis produktu, sposób użycia, jego skład, informacje dotyczące ważności kosmetyku i inne.
Co do składu to jest on nieco długi, a w ostatnim czasie zaczynam szukać kosmetyków, które zawierają jak najmniejszą ilość składników.
Konsystencja produktu jest typowa dla kosmetyków tego typu - nie jest zbyt gęsta ale też nie spływa z twarzy. Zapach natomiast jest typowy dla marki Nivea, który chyba każdy zna.
Co do samego działania produktu to muszę przyznać, że spełnia on swoje zadanie. Latem stawiam raczej na delikatniejszy makijaż i z nim mleczko radzi sobie bez najmniejszych problemów. Produkt bardzo przyjemnie rozprowadza się na skórze a demakijaż przy jego użyciu jest bardzo delikatny i nie podrażnia oczu. Nie zauważyłam aby produkt zatykał pory.
Po skończonym demakijażu skóra delikatnie się świeci i jest tłusta, jednakże produkt po jakimś czasie się wchłania więc mogę to zaakceptować. Nie doświadczyłam uczucia ściągniętej i suchej skóry co przy mojej wrażliwej cerze jest dla mnie bardzo ważne.
Demakijaż mleczkiem jest bardzo przyjemny i pozostawia moją skórę dokładnie oczyszczoną i świeżą.
NIVEA Cream Care mleczko oczyszczające kupicie w każdym Rossmannie za 14,99 zł.
Mimo to nie zamierzam w przyszłości kupić tego kosmetyku. Dlaczego?
Po pierwsze - przyzwyczaiłam się do płynów micelarnych. A po drugie - pokochałam inny produkt do demakijażu marki NIVEA i nie zamierzam zamienić go na nic innego. Jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
Na koniec, chciałabym podziękować BLOGmedia oraz NIVEA za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją ocenę.
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Wam za komentarze :)