To nie będzie normalny post, jakie zazwyczaj widujecie na moim blogu. Może nie powinnam pisać tego tak publicznie. Może powinnam zostawić to tylko dla siebie.
Część z Was, która obserwuje mojego bloga w miarę regularnie, pewnie pamięta post, który zapowiadał wielkie zmiany. Zmiany są, ale nie takie jak zakładałam. Pamiętam, jak gratulowałyście mi zajścia w ciążę. Życzyłyście zdrowia, szczęścia. Niestety - zabrakło jednego i drugiego... Serduszko mojego dziecka przestało bić... Lekarz powiedział, że czasem się tak dzieje.... Że nie należy się załamywać... Że jesteśmy młodzi i nie możemy się poddawać. Żal, złość, ból - to tylko niewielka część tych złych uczuć, które mi towarzyszą. Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. Mój ból może zrozumieć tylko kobieta, która też to przeżyła.
Wierzę jednak, że mój Aniołek jest w Niebie i że, pewnego dnia zostanę Mamą.
Nie zamierzam rezygnować z rzeczy, które lubię robić i które poprawiają mi humor. Im więcej robię, tym mniej się zamartwiam. Im mniej się zamartwiam, tym mniej płaczę i funkcjonuję w miarę normalnie. Nie chcę rezygnować z blogowania, nie chcę rezygnować z niczego, co już zaczęłam lub co planowałam.
Postów lakierowych póki co nie będzie - moje paznokcie są w strasznym stanie.
Tego posta napisałam bo nie chcę udawać przed Wami i przed sobą, że jest super. Nie chcę być wobec Was nieszczera. To tyle moich rozmyślań, tyle moich żali... Mam nadzieję, że zrozumiecie i wybaczycie mi brak ładu i składu w tym poście.
Tak bardzo, bardzo mi przykro. ;((( Nie napiszę nic bo nie potrafię dobrać słów żeby to wyrazić. :( Trzymaj się kochana, życzę Ci żebyś jak najszybciej została znów mamą. :*
OdpowiedzUsuńRozumiem co czujesz...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :* i nie poddawaj się, nie rezygnuj z bloga! :* nie jestem w stanie Ci nic sensownego napisać, ale przesyłam cienistą pozytywną energię wsparcia!
OdpowiedzUsuńsama jestem w ciąży, więc poniekąd Cię rozumiem... trzymaj się i nie poddawaj!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana :*
OdpowiedzUsuńnie wiem, co mogę napisać... czasami po prostu tak musi być... na pewno jeszcze będziesz mieć Dzieciątko i będziesz najszczęśliwszą na świecie Mamą - tego Ci życzę
OdpowiedzUsuńwspółczuje,ja w pierwszej ciąży straciłam bliźniaki,w drugiej poroniłam jedno dziecko,teraz jestem w 3 ciąży w 20 tygodniu i ciągle żyję w stresie czy się uda:(
OdpowiedzUsuńSiły życzę. Bo chyba tego teraz najbardziej potrzebujesz!
OdpowiedzUsuńto straszne, bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńKochana, trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi - powiem Ci na pocieszenie ze kolezanka miala podobnie, po jakims czasie znowu sprobowali i teraz sie spodziewaja jjuz trzeciego potomka.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Twojej straty, czasem praca jest najlepszym sposobem na niemyślenie, wracaj do równowagi, na spokojnie
OdpowiedzUsuń